Wieści z Aleppo

Drodzy, poniżej piękny list od ojca Ibrahima Alsabagh OFM z parafii pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu w Aleppo – Syria

Aktualna sytuacja

Co mogę powiedzieć o naszej obecnej sytuacji, to że ciągle się poprawia, nawet jeśli powoli. Prąd, mimo że jest słaby, jest coraz częściej, dzięki czemu polepszyło się nasze życie w domach i praca w warsztatach. Sytuacja z wodą też się poprawia, ostatni raz brakowało wody przez cztery dni, a potem wróciła do kranów … To już jest cud dla nas, my, którzy jesteśmy przyzwyczajeni do dłuższych okresów bez wody …
Dzięki waszym darom, miasto Aleppo, zaczyna wracać do życia, nawet jeśli powoli, także w dziedzinie pracy. Jak możecie sobie wyobrazić, w naszych krótkich, ale pewnych postępach nie brakuje zmęczenia. I pomimo wszystkich trudności i wyzwań, jesteśmy w stanie pomóc ludziom stanąć na nogi, mając nadzieję, że Pan da uzdrowienie wszystkim mieszkańcom, uzdrowienie struktur i wielu serc.
Wciąż jest wiele krwawiących ran w sercach. Mówię o wielu osobach żyjących w traumie, w tym kobiety, dzieci i starsze osoby, które nadal cierpią, dniem i nocą, zarówno z powodu urazów ciała spowodowanych przez kule i pociski, jak i wskutek wielu urazów psychicznych, z powodu terroru którego doznawali latami.
Dzięki bezpośredniemu kontaktowi z ludźmi tutaj, w Aleppo, mogę dotykać tych ran moimi dłońmi, kontemplując w nich, jak to uczynił św. Franciszek z Asyżu, rany Ciała Chrystusa rozdarte, spowodowane zarówno gwoździami i włócznią, jak i biczowaniem oraz koroną cierniową. Dostrzegam głębię niezmierną tych ran ludzkości, które pozostawiła wojna. Zauważam, że „uzdrowienie” nie następuje natychmiastowo jak przez naciśnięcie przycisku, ale jest to długi proces; jest to Droga Krzyżowa, z wieloma stacjami, zanim dotrze do ostatniej stacji, czyli Zmartwychwstania.
Niestabilność ekonomiczna
Prawie tydzień temu wartość dolara spadła gwałtownie i niespodziewanie, spowodowała duży niepokój w ludziach; chociaż powinno to być zwiastunem dobra …
Handlarze doznali gwałtownego ciosu: kupili wiele towarów za pewną cenę, a teraz ich towary w jednej chwili straciły wartość … ale co nas przeraża najbardziej, że najwyższą cenę tej niestabilności będzie płacić uboga ludność.

Wartość wynagrodzeń urzędników wzrosła, ale ceny towarów pozostały bardzo wysokie…
My, którzy pomagamy, dzięki darom z zagranicy, również ponosimy stratę. Mając obniżoną cenę dolara lub euro, dziś możemy pomóc mniejszej liczbie osób i rodzin, niż pomagaliśmy kilka dni temu.
Powtarzam: gdyby fakt obniżenia dolara służył biednym, obniżył ceny i nadał większą wartość wynagrodzeniom pracowników, bylibyśmy bardzo szczęśliwi … osiągnęlibyśmy nasz „najwyższy cel”, aby uczynić życie łatwiejsze i mniej kosztowne dla ludzi …
Problem, że ten znak wraz z innymi znakami, wskazuje na brak stabilności gospodarczej, który coraz bardziej odbija się na życiu najbiedniejszych, i sprawia, że potrzebujemy więcej pieniędzy, aby nadal robić to, co robiliśmy dotychczas, kontynuuować projekty …
Dwie otwarte rany
Oprócz miasta wciąż niszczonego przez struktury i sparaliżowanego z ekonomicznego punktu widzenia, w naszym społeczeństwie jest wiele ran spowodowanych grzechem człowieka, przejawiający się w całej jego brutalności w tej wojnie.

1- Ukryty, ale aktywny fundamentalizm religijny

Pierwszym z nich jest fundamentalizm; fundamentalizm, który był zawsze obecny w głębi wielu serc przed wojną tutaj w Syrii. Fundamentalizm, który ukrywał tyle odrzucenia, tyle pogardy, a nawet tak wiele nienawiści, w stosunku do „odmiennego” mówiący o wielkim pragnieniu potwierdzenia swojej idei kosztem idei innych; fundamentalizm podsycany przez ignorancję z jednej strony, ale także przez brak miłości i szacunku wobec innych odmiennych. Niestety ta postawa fundamentalizmu znacznie wzrosła. W rzeczywistości wojna sprawiła, że podział w naszym społeczeństwie stał się bardziej formalny i głębszy. Pomimo tego, że fundamentalizm został pokonany z wojskowego punktu widzenia, widzimy, co jest skuteczny i aktywny w naszym społeczeństwie.
W Aleppo, po zakończeniu bombardowań, czujemy, że ten fundamentalizm kryje się w sercach … nie objawia się w postaci wystrzeliwanych pocisków lub w innych jawnie gwałtownych formach, ale pozostaje aktywny w ukrytej formie poprzez struktury i instytucje nawet rządowe … widzimy znaki, zwłaszcza wobec mniejszości, do których zaliczamy się my chrześcijanie. Mniejszość chrześcijańska, która nigdy nie chciała się zamknąć, nigdy nie uzbroiła się by walczyć z innymi, ale zawsze chciała być mostem pojednania w środku społeczeństwa …
Otrzymanie pozwolenia na coś banalnego potrzebuje bardzo długiego czasu … nie mówiąc o wielu przypadkach dotykających życia różnych ludzi, które są znakami obecności fundamentalizmu …
Jezus zawsze nas uczy i zachęca, byśmy jako chrześcijanie wychodzili, nie bali się odmienności innych. Lęki, które mają swoje logiczne uzasadnienia i tak często są uzasadnione. Jezus uczy nas wyciągnąć z odwagą rękę gościnną, gotową do przebaczenia i pojednania, owoc „Caritatis in veritate”, w kierunku innego sąsiada który, otoczony ciemnością fundamentalizmu, nie potrafi nam spojrzeć prosto w oczy.
My jednak nie poddajemy się i nadal dajemy świadectwo innym o pięknie Chrystusa, kochając bliźniego jak siebie samego. Cały Kościół w Aleppo, różne Obrządki, dają świadectwo poprzez liczne stowarzyszenia i instytucje charytatywne, które pomagają naszym muzułmańskim braciom tak samo jak naszym chrześcijańskim dzieciom.
Przypomnę nasz projekt przyjęcia 400 muzułmańskich dzieci z rodzin przesiedlonych z przedmieścia Aleppo do centrum miasta; dzieci w wieku od urodzenia do dwóch lat, które otrzymują co miesiąc mleko i pieluchy, jak i inny projekt pomocy dla 200 muzułmańskich dzieci niepełnosprawnych.
Wspomnę również projekt „otwartych szpitali”, upragniony przez Ojca Świętego Franciszka, w trzech chrześcijańskich szpitalach w Damaszku i Aleppo, który już wszedł w życie. W tych szpitalach chorzy Syryjczycy muzułmanie i chrześcijanie są przyjmowani i leczeni za darmo. Jest to projekt na trzy lata …
Są to przykłady jak bardzo nosimy w sercu, jako Kościół, pragnienie „obmycia stóp” człowieka cierpiącego, oraz jak bardzo staramy się kochać, służąc wszystkim, którzy cierpią w Aleppo, ale także w całej Syrii.
Jest to nasza odpowiedź na fundamentalizm; nasza broń światła, miłości przeciwko wszelkiej broni ciemności. Te uczynki miłosierdzia są znakiem naszego przebaczenia i naszego pragnienia pojednania; jest to dialog składający się z gestów, a nie słów tyle razy wypowiadanych …
Wiemy jednak, że pomimo naszych wysiłków, uzdrowienie tego fundamentalizmu jest możliwe jedynie mocą Ducha Świętego, ducha Jezusa, który ma moc oświecić serca. O to uzdrowienie modlimy się i konkretnie pracujemy w Aleppo.

2- Zwiększona i ogólna korupcja

Inną chorobą, która istniała w naszym społeczeństwie przed wojną i która została wzmocniona w trakcie i później, jest choroba korupcji.
Ta plaga, a raczej moralna choroba w społeczeństwie, została wzmocniona, ponieważ znalazła środowisko sprzyjające, pożywkę którą jest zmieszanie, bałagan… W dzisiejszym społeczeństwie Aleppo, w okresie powojennym jesteśmy świadkami zepsucia, które stwierdzamy z goryczą w sercu. Wyzysk ubogich, wdów i sierot jest bardzo widoczny. Ten kto stoi za tym, z pewnością ma chorobliwą mentalność, pełną samolubstwa i chciwości, która faworyzuje własne dobro osobiste lub grupowe nad wspólne dobro wszystkich obywateli. Fakt, że płace są bardzo niskie, a ceny są wysokie, sprzyja tej chorobie, zmuszając wielu do wyboru takiej drogi. Życie w uczciwości staje się bohaterską cnotą, dokonaną wieloma ofiarami.
Jest to oczywiście walka, pomiędzy dobrem a złem, która zawsze istniała i będzie istnieć. Dlatego my chrześcijanie, „dzieci światłości”, czujemy się odpowiedzialni za walkę o wspólne dobro ludu. Staramy się naszą uczciwością zwyciężać „zło dobrem”. Zacznając od naszego dobrego przykładu życia w uczciwości w wielkich rzeczach jak i małych, potępiania głośno grzechu, ale nie grzesznika, zapraszając wszystkich członków naszego społeczeństwa, szczególnie odpowiedzialnych za nie, do zrobienia kilka kroków w kierunku uzdrowienia.
Dlatego pomoc jest bardzo ważna. Pomaga ona osobie, a więc i rodzinie, nie być zmuszonym do wyboru zła, aby wyżywić swoje dzieci. Nasza rola była bardzo ważna w ostatnich latach i jest do dzisiaj, podczas gdy społeczeństwo jest nadal niestabilne i zranione. Mamy nadzieję, że będziemy mogli kontynuować tę drogę, zawsze zachęcając naszych chrześcijan, aby żyli zgodnie ze swoim powołaniem i byli świadkami piękna Chrystusa, aby wszyscy żyli jak ludzie daleko od wszelkiego zepsucia i pełni uczciwości. Nadal zachęcamy wszystkich obywateli do udziału w tej walce, tej bitwie, między dobrem a złem, aby wyeliminować korupcję z naszego społeczeństwa.
Wiele zrobiliśmy, ale ludzie nadal są uzależnieni od pomocy
Chcę przedstawić historię rodziny, aby powiedzieć, jak ważne było to, co zostało zrobione, ale także o potrzebie dalszej pomocy.
Opowiem historię dwóch młodych ludzi, chłopca i dziewczyny. Podczas wojny dziewczyna widziała matkę na balkonie rozerwaną na kawałki przez pocisk. To ją bardzo zszokowało, ale także jej brata, wypełniając ich życie ogromnym smutkiem i goryczą. Do tej pory oboje nadal noszą w sercu tak wiele głębokich ran doświadczania bólu, strachu i goryczy. Po tym nieszczęściu dziewczyna nie jest zdolna by wrócić do domu więc wynajęli inne mieszkanie.
Przez długi czas otrzymywali od nas co miesięczną paczkę żywnościową i są objęci pomocą zdrowotną. Pomogliśmy im częściowo opłacić czynsz za mieszkanie. Chłopakowi pomogliśmy również zapłacić pierwszy czynsz na jeden rok za sklep, a także w zakupie wszystkich potrzebnych narzędzi.
Wczoraj odwiedzając mnie powiedzieli jak cenne jest dla nich to wsparcie Kościoła nie tylko materialne ale i duchowe.
Podziękowali mi, ale też”dziękowali Kościołowi”, bo czuli że jest dla nich prawdziwą matką; „Bez tego wsparcia nie mogli by się podnieść niosąc codzienny krzyż”. Czuli w sposób szczególny opiekę i troskę Kościoła, który nie pozostawił ich samych, ale towarzyszył im osobiście.
Powiedzieli mi, że „Kościół jest ich życiem; jest dla nich źródłem życia … dzięki Niemu ich życie zostało całkowicie zmienione. Bez tego wsparcia nie mogliby dalej żyć; byliby pogrzebani żywcem … ”
Ale nie kryli tak wielkiego zakłopotania i potrzeby, w jakiej się znajdują; przyszli od swojego „ojca”, oni którzy są sierotami, aby otworzyć swoje serca, wypowiedzieć głośno swoje myśli by rozeznać kierunek dla ich życia.
Pomimo całej tej ofiarowanej im pomocy, odczuwają brak stabilności i bezpieczeństwa swojego państwa. Chłopiec mówi: jest praca, ale bardzo słaba i minimalny dochód. Pomimo tego, że pracuje od rana do nocy, dochód jest niewystarczający, by opłacić czynsz za sklep, prąd i wodę. Za każdym razem, gdy pozna jakiegoś klienta, dowiaduje się po pewnym czasie, że ten opuścił kraj. To sprawia, że sytuacja jest krytyczna. Mówi mi, że żyją bardzo skromnie; kupują jedynie to co jest niezbędne do życia ale nawet w ten sposób dochód im nie wystarcza.
Co więcej, dla niej, jak i dla niego, przyszłość jest bardzo mroczna. Ta młoda, piękna i wykształcona kobieta nie marzy nawet o założeniu rodziny w społeczeństwie, w którym nie ma młodych mężczyzn. Nawet dla młodego mężczyzny, mimo że jest jedynak, a zatem nie zobowiązany do służby wojskowej, z jednej strony musi troszczyć sie o swoją siostrę i z drugiej, z racji niepewnej sytuacji ekonomicznej, nie może myśleć o ślubie.
Nawet jeśli zdecydują się sprzedać ich mieszkanie znajdujący się na przedmieściu miasta, nie wystarczy im na zakup innego mieszkania, ponieważ jego cena jest minimalna.
Jest to jeden z wielu przykładów, które chciałem dzisiaj przedstawić w tym liście z życzeniami świątecznymi, wspominając was wszystkich z wielką wdzięcznością w moim sercu. Nie zrobilibyśmy nic z tego co zrobiliśmy, bez waszego współczucia i waszej hojności … Dzięki wam, w ciągu ostatnich lat udało nam się uratować tak wiele istnień ludzkich. Ale wyzwania pozostają, inne od dotychczasowych, ale istnieją.
Modlitwą i pomocą pomożemy pokonać wszystkie próby i ocalić nie tylko małą trzódkę, którą Pan nam powierzył w Aleppo, ale całe miasto i cały kraj.

„Odbuduj mój dom”

Powtórzmy w naszych sercach słowa Jezusa ukrzyżowanego, skierowanego do św. Franciszka na początku jego drogi z Nim: „Napraw mój dom, który widzisz w ruinie”. To zdanie jest tytułem naszej misji wczoraj, dziś i jutro. Z całej siły staramy się nadal angażować się w tę „odbudowę” na wszystkich poziomach, zwłaszcza w odbudowie człowieka i rodziny, ponieważ On, chcąc żyć, mając do dyspozycji całe Niebo, nie był usatysfakcjonowany … ale pragnął i wciąż pragnie mieszkać w domu przygotowanym dla niego, w domu swego przyjaciela, Betanii, którym jest sercem człowieka …
ponieważ On, chcąc żyć, mając do dyspozycji całe Niebo, nie był usatysfakcjonowany … ale chce żyć w prostej rodzinie z Nazaretu, rodzinie pełnej czułości i pokoju, która umieściła go w centrum swego życia; i to jest Jego pragnienie, by zamieszkać w każdej z naszej rodzin.
Wiele cudów Pana w Aleppo
To, co zrobiliśmy w tych latach podczas wojny, zarówno w służbie duchowej jak i pomocy humanitarnej na wszystkich poziomach pierwszej pomocy i odbudowy, jest naprawdę bardzo duże.
To, co możemy zrobić jako bracia franciszkanie, szczególnie w Aleppo, jest cudem, ponieważ jest to dzieło Pana; podczas gdy my jesteśmy tylko „głosem”, a raczej znakiem Jego obecności. Jesteśmy przekonani, że nie ma wielu zbawicieli, ale jest tylko Jeden: który pragnął, przez miłość, uniżyć się, aby przyjąć naszą ludzką naturę, przeznaczoną na śmierć. Tylko jeden Odkupiciel, który ogłasza radość dla człowieka, ponieważ ofiaruje mu drogę powrotu do Domu Ojca, dotychczas niemożliwą … W rzeczywistości jest tylko Jeden, który jest naszą nadzieją …

Podziękowania i najserdeczniejsze życzenia

Pragnę podziękować każdemu z was, Drodzy Przyjaciele, ponieważ wy także, z nieprzymuszonej woli i miłości, chcieliście wcielić się w naszą rzeczywistość pełną ciemności … gdzie panowały zimno, nagość, głód i pragnienie, wyszliście na poszukiwanie waszego „brat”, który żyje „na obrzeżach świata”. To, co was przynagla to dobroczynność, miłość bezinteresowna lub lepiej „czysta”. Dlatego jestem pewien, że przeżywacie święta… w bardzo głęboki sposób, ponieważ uchwyciliście piękno wcielenia Chrystusa w bardzo praktyczny i rzeczywisty sposób, szukając waszych braci, którzy są w potrzebie.
Niech Pan napełni was wszystkimi niebiańskimi darami, błogosławiąc was i wasze rodziny…

fr. Ibrahim Alsabagh OFM
Parafia rzymsko-katolicka pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu w Aleppo -Syria